W ramach projektu „Passio Biologica” realizowanego przez Studenckie Koło Naukowe Nauczycieli „SOWA” na Wydziale Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego mieliśmy możliwość udziału w atrakcyjnych warsztatach biologicznych.
Klasa 6A poznała wielkomiejskich zjadaczy komarów, którzy nie wkręcają się w ludzkie włosy, czyli nietoperze. Te niezwykłe zwierzaki mają ciekawe pomysły na życie i zdobywanie pokarmu. Trochę bardziej naukowo było na zajęciach o wewnętrznym komputerze człowieka czyli o DNA. Ten spory łyk genetyki na pewno przyda się w klasie 8 na biologii:)
Klasa 6B poznawała świat płazów i gadów, a przyjacielem grupy został aksolotl. Ciekawym doświadczeniem były pasożyty i to jak radzą sobie, aby przetrwać. Emocjonujące były hodowane w pracowni owady, które najodważniejsi brali na ręce w celu dokładniejszych obserwacji :).
Na trzecie zajęcia wybrała się klasa 8A, aby poznać tajniki królestwa bakterii. Podzielni zostaliśmy na dwie grupy i rozpoczęła się przygoda. Pierwsza grupa poznawała zwyczaje życiowe oraz budowę bakterii. Burza mózgów pozwoliła nam ustalić po co w ogóle są te bakterie w przyrodzie.
Kiedy pierwsza grupa pracowała teoretycznie, druga grupa udała się na zajęcia laboratoryjne w pracowni mikrobiologicznej. Ubrani w fartuchy i przeszkoleni z zasad BHP przystąpiliśmy do pracy. Panie prowadzące zajęcia wyjaśniły nam na czym polega barwienie bakterii i rozróżnialiśmy pod mikroskopem bakterie gram dodatnie i gram ujemne. Atmosfera sięgnęła zenitu, gdy do sali zostały dostarczone wyjątkowe szczepy bakterii: Serratia marcescens – krwawa pałeczka, często powodująca „cud płaczących” świętych figurek, Bacillus subtilis – laseczka sienna występująca m.in. w pieczywie, Bacillus cereus – laseczka woskowa wywołująca zatrucia pokarmowe, Staphylococcus aureus – gronkowiec złocisty żyjący spokojnie na skórze ludzi i zwierząt, ale powodujący też groźne zakażenia wewnątrz organizmu, Klebsiella pneumoniae – sprawczyni zapalenie płuc oraz Pseudomonas aeruginosa – pałeczka ropy błękitnej będąca bakterią wywołująca zakażenie ran oraz dróg oddechowych. Kolonie bakteryjne oglądaliśmy bezpiecznie, ponieważ były zamknięte w zaklejonych szalkach hodowlanych. Każdy z nas otrzymał jedną hodowlę i opisywaliśmy jej wygląd. Po nabyciu doświadczenia wykonaliśmy samodzielnie wymazy mikrobiologiczne z naszej skóry, telefonów, klamek w pracowni i stołów, długopisów itp. Po wykonaniu posiewów nasze hodowle udały się do cieplarki, gdzie w komfortowych warunkach mają urosnąć.
Zajęcia były bardzo ciekawe i inaczej prowadzone niż w szkole. Nasze spotkanie z mikrobiologią mimo odrobiny stresu (byliśmy pierwszy raz w takim laboratorium) dostarczyło nam wielu ciekawych doznań.
A duch ojca mikrobiologii Antoniego van Leeuwenhoeka holenderskiego przyrodnika, który prawdopodobnie jako pierwszy zobaczył bakterie - unosił się nad nami...
Marta Musiała